POLSKIE FORUM KILLARNEY, WITAJ !
Nie wiem czy to dobre miejsce, ale musze sie podzielic moimi wątpliwosciami i chciałbym usłyszec opinie innych osób na trapiący mnie temat.
Mam szescioletnia córke, która spedziła juz w Irlandii połowe swego życia (mieszkamy tu od marca 2004). Od dwóch lat chodzi do jednej z tutejszych szkół. Radzi sobie całkiem nieźle, nawet lepiej niż sie spodziewałem, ma irlandzkich kolegów i koleżanki (polskich oczywiscie też!), nauka angielskiego, a uczy sie go na "podwórku" i w szkole, idzie jej dobrze ( ostatnio dostała nawet dyplom "The Student Of The Week"). W domu ucze ją pisac i czytac po polsku, historii i ogólnych wiadomosci o Polsce, i jak na jej wiek przedzerówkowy jest całkiem nieźle.
Kilkanascie dni temu dostaliśmy informacje ze szkoły, o tym ze pojawiła sie osoba, polska nauczycielka, która jest gotowa uczyc nasze dzieci jezyka poskiego oraz wiadomosci z zakresu historii, geografii, i innych tematów związanych z naszym krajem. Ucieszyłem sie bardzo, uważałem, że czegoś takiego tutaj bardzo brakowało. Po jakims czasie dostaliśmy nastepna informacje ze szkoły. O tym, ze zajęcia sie niedługo zaczną, że jest już spora grupa około piętnaściorga dzieci, że dyrektorka szkoły udostepni sale na zajecia raz w tygodniu za darmo, i że zajecia beda trwały godzinę i to własnie raz w tygodniu, i że beda kosztowały 7euro od dziecka za godzine..... Wszystkie pięknie, ale mnie zmroziła cena. Ja wiem, że solidna wiedza jest bezcenna, ale koszt tej nauki (porównywalny z godziną prywatnych lekcji domowych w Polsce) uwazam troche za wziety z sufitu. Zaraz ktoś powie, że nie jesteśmy w Polsce i tu obowiązują inne stawki. OK. Zgadzam sie. Zgadzam sie również z tym, że te 7euro to nie sa żadne pieniadze...
Dlatego własnie mam wątpliwości: czy aby ok 100euro za godzine nauki jezyka poskiego dla osoby, która nie ponosi żadnych kosztów ( sala szkolna jest za darmo) nie jest troche zbyt wygórowaną stawką. Czy ta osoba na pewno chce nam pomóc utrzymac nasze dzieci w dobrej "kondycji" patriotycznej i kulturowej, czy przypadkiej troszeczkę nas ponaciągac.
Offline
witam ;d ja na szzcescie nie ma dzieci i nie mam takiego problemu, ale mysle ze cena za te lekcje, bo glownie o to chodzi w tym temacie, nie jest chyba zbytnio wygorowana i mysle ze nie mozesz podchodzi do tego w taki sposob ze to co robi ta osoba, robi wylacznie dla pieniedzy, jesli jest to wykwalifikowana osoba i moze przekazac twojemu dziecku cenne informacje za 7euro/tyg to powinnienes sie cieszyc i nie zastanawiac sie nad tym jakie bedzie ona miala zyski z tej nauki i ile zarobi, sa takie czasy ze nic nie robi sie za darmo.
Offline